Wcielenie
Pogoniliśmy proroków
Za głośno krzyczeli
Zapomnieliśmy Mojżesza
Dawno umarł
I nie było ratunku
Syn się musiał wcielić
Bóg z Boga,
Światłość świata
Emmanuel
Przyszedł w ludzkiej postaci
Uniżony, odarty
Wszechmoc Boga
W stworzenie wtłoczona
Leży mały, bezbronny
I w ubóstwie skąpany
W twoją stronę wyciąga
Ramiona
Czy go przyjmiesz, przytulisz?
Czy chcesz Go posłuchać?
Przecież jest jednym z nas
Naszym bratem
Bliżej już się nie dało
Upodobnić do ciebie
Mówić twoim językiem
Być przykładem
Jakże ciasno jest Bogu
Zamkniętemu w człowieku
On to znosi cierpliwie
Z miłości
Czy zawołasz „ukrzyżuj”
I pobiegniesz wraz z tłumem?
Czy odepchniesz Go
W swojej wolności?
Teraz stoisz przed życia
Najważniejszym wyborem
Więc zastanów się chwilę
Bo warto
Czy urodzisz się dzisiaj na nowo
Dla Niego
Czy swą duszę uczynić chcesz
Martwą