Mama Oblacka
Ona Was przytuliła
W objęciach ukołysała
Matczyną ręką gładziła
Uczyła jak słuchać Pana
W sercu swym czystym ukryła
Jak skarb najdroższy schowała
A potem w świat wyprawiła
Niepokalana
Wie, co któremu dolega
Przygląda się wciąż stroskana
Oddaje Was w ręce Syna
Czuła i dobra Mama
Poprawi czasem poduszkę
Przy łóżku czuwa do rana
Ociera łzy , te najcichsze
Niepokalana
A kiedy na krańcach Ziemi
Nowina będzie już znana
Kiedy zejdziecie się wszyscy
Ze żniw wielkich na polach Pana
Otworzy drzwi do wieczności
W sercu rozradowana
Że tylu synów jest przy Niej
Niepokalana