Ktoś włożył kij w mrowisko
Ktoś włożył kij w mrowisko
I wszyscy biegamy
Nie widzimy już nawet
Za czym ani po co
Czasem jedni z drugimi
Pospiesznie się zderzamy
I biegniemy na oślep
Serca nam łomoczą
Nikt już nawet nie patrzy
Czy jest jakaś prawda
Czy zostały nietknięte
Struktury mrowiska
Biegnąc w kółko łapiemy
Co prędzej da się zabrać
Puste słowa krzyczymy
Slogany i wyzwiska
A ten co kij umieścił
Przygląda się i śmieje
Myśli , że już zwyciężył
Że wszystko skończone
Nie widzi, że na prawdę
To on dał się nabrać
Że mrowisko wciąż stoi
Prawie nie ruszone
I będzie stało zawsze
Na wieki, bez końca
Tak chce Ten co je stworzył
I to się nie zmieni
Tylko szkoda tych którzy
Dali się omotać
Strachem wciąż ogarnięci
Biegają jak szaleni