Stacja XIV

Nagle cisza 
I zamknięty grób 
Niby pustka
I oddech wstrzymany 
A to właśnie teraz wielki bój 
Otwierają się do nieba bramy 
I zaczyna wypełniać się i żyje 
Bo u Ciebie nigdy nie ma nicości 
Nawet kiedy pozornie się ukryjesz 
Płynie rzeka miłosierdzia i miłości 
Nawet w ciszy kamiennego grobu
Życie jest , wielka radość, wieczne Trwanie 
Bo jedynie w Tobie , moim Bogu 
Jest prawdziwe, najpiękniejsze Kochanie 

Previous
Previous

Stacja XIII

Next
Next

Ostatnia droga