Znałeś mnie zanim byłem

Znałeś mnie zanim byłem 
Zrodziłeś z nicości 
Znasz mnie teraz 
Choć ja 
Nie znam siebie wcale 
Chowasz moja ułomność 
W bezmiarze Twej miłości 
Żebym się nie przestraszył 
Kiedy przed Tobą stanę 
Wtedy zobaczę jasno 
Poznam Cię
Spojrzę Ci w oczy 
I wytrwam 
Zmieszany bardzo 
Tak mnie ta miłość zaskoczy 

Previous
Previous

Nie pytam jak mnie stworzyłeś

Next
Next

To co tutaj to droga