Poślij Twego anioła

Poślij Twego anioła 
Niech mnie swym skrzydlem osłoni
Gdy zbłądzę głośno zawoła 
Od oskarżyciela obroni
Poświeci czasem latarką 
Otworzy drzwi 
Poda rękę 
Przed zasadzkami ochroni 
Po kładce pomoże przejść 
Cienkiej 
Poślij Twego anioła 
Niech szturcha mnie kiedy trzeba 
Niech  szarpnie , wstrząśnie ,przewróci 
Byle mnie wepchnął do nieba

Previous
Previous

Jan Paweł II

Next
Next

Uwijają się aniołowie