Uwijają się aniołowie
Uwijają się aniołowie
Tyle pracy wszędzie
Ta zgubiona
Ten osłabł
A tamci ciagle w błędzie
Tyle się muszą nabiegać
I natrzepotać skrzydłami
Bo ludzie sumień nie myją
Z brudnymi chodzą duszami
Wiecznie trzeba uważać
Nie można ich spuścić z oczu
Żeby przeciwnik znów jakiś
Z boku gdzieś nie wyskoczył
Biegają aniołowie
Trzeba błędy sprostować
Pokazać drogę właściwą
Na dobre tory skierować
Czasem odpoczną chwilkę
Przymkną oczy
Usiądą
Kiedy człowiek się modli
Nogi co nieco wyciągną
Uniosą się w zachwycie
Poprawią aureole
Odetchną prawdziwym życiem
I uzupełnią łask worek
A potem znowu gonitwa
Trud i wysiłek ich czeka
Ciężka to praca pilnować
Bezcennej duszy
Człowieka