Tak szybko Cię zabrali ( pandemia)

Tak szybko Cię zabrali
Jak wtedy w ogrodzie 
Kilka chwil i całe życie 
Zepchnięte w ekrany
Ale Ty ciagle jesteś 
Choć Cię dotknąć nie mogę 
Choć tęskni moje serce
Za naszym spotkaniem 


Ile razy czekałeś 
I nikt nie przychodził 
Ile razy nie chciałem 
Nie mogłem , zwlekałem 
Teraz cisza i pustka 
I nie ma nikogo 
Tylko anioł  się modli
Tam gdzie kiedyś 
Klękałem 


Tak Cię łatwo zamknęli
Jak wtedy w podziemiach 
Schowali Cię pod kluczem 
Jakbyś nie był Panem
Który wciąż decyduje 
O śmierci i życiu  
Przed którym się upada 
Na twarz i na kolana 


Tyle razy mówiłeś 
Lecz nic nie pojęli 
Zanurzeni  w tym świecie 
Idą jego śladem 
Chcą zachować swe życie 
I Ciebie chcą zmienić 
Zapomnieli, że biada 
Zmieniającym  Prawdę 


Tak szybko się zgodzili 
Jak wtedy na sądzie 
Zamknęli drzwi i swoje 
Umywają ręce 
Włócznią obojętności 
Twe serce przebili
Jak wtedy  gdy zdobyłeś 
Dla nich życie wieczne

 
Tak szybko Cię zabrali 

Previous
Previous

Miłością zwycięża się po cichu

Next
Next

Tyle minut zmarnowanych