W Tobie się rozraduję

Choć coś znowu nie wyszło 
I wciąż czegoś brakuje 
Choć wróg dalej zasadzki 
I podstępy swe knuje 
Choć nie mogę zrozumieć 
Nie wiem nawet co czuję
Chociaż boli codzienność 
W Tobie się rozraduję

Choć się piętrzą trudności 
I nie widać poprawy
Choć się mnożą zwątpienia 
Troski , lęki, obawy 
Choć proroków fałszywych 
Bełkot pokój rujnuje
Chociaż czuję ból krzywdy 
W Tobie się rozraduję

Choć się nic nie zdarzyło 
O co bardzo prosiłem 
Choć wybrali innego
Którym  ja dotąd byłem 
Choć obłudny krzywdziciel 
Wyższą władzę piastuje 
Choć zmęczyło mnie życie 
W Tobie się rozraduję 

Choć się piętrzą pytania
A wciąż brak odpowiedzi 
Choć odeszli już wszyscy 
Przyjaciele , sąsiedzi 
Choć przytulę znów brata 
A on w twarz mi napluje 
Choć po stracie znów strata 
W Tobie się rozraduję 

Previous
Previous

Żal

Next
Next

Nosiłem swój grzech